Humorek, Tu zamieszczajcie śmieszne kawały |
Humorek, Tu zamieszczajcie śmieszne kawały |
9.11.2004 | 23:49:10
Post
#1
|
|
Średniak Grupa: Użytkownicy Postów: 63 Dołączył: 28.10.2004 Użytkownik nr: 231 |
KOD Wchodzi facet z karabinem do autobusu i krzyczy: - Gdzie jest Zenek! Dajcie mi Zenka! Przerażeni pasażerowie wskazują na pewnego mężczyznę i mówią: - To jest Zenek. W tej chwili ten z karabinem podchodzi do gościa i mówi: - Zenek kryj się! I puścił serie po pasażerach. KOD W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy kienci wyszli, aptekarz pyta: - Co, pierwsza randka ? - Gorzej, odpowiada chłopak, pierwsza gościna u mojej dziewczyny. - Rozumiem - mowi aptekarz - masz tu prezerwatywę. Chłopak się rozochocił, - Panie, daj pan dwie, jej Mama podobno tez fajna pupa. Po godzinie dziewczyna mówi do chlopaka: - Gdybym ja wiedziała że Ty taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś, a tylko patrzyłeś na podłogę, nigdy bym Ciebie nie zaprosila. - A gdybym ja wiedział że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was nie przyszedł. KOD - Dzieci, jakie znacie kwiatki? Zgłosil sie Jasiu i mowi: - Róża, bez, goździk, pęk. - Jasiu, chyba pąk? - Nie prosze pani, pęk. - A jaki to kwiatek Jasiu? - Ja nie wiem, ale kiedyś tatuś powiedział do mamusi - pęk - a mamusia na to - ładne kwiatki! KOD Plynie dwoch gosci lodka. Jeden z nich pyta: -Ktora godzina? Drugi wyciaga termometr i mowi: -Jutro poniedzialek. KOD - Co jesz? +Watrobke - Daj kawalek +E tam same kosci KOD Do baru wchodzi klient z żółwiem pod pachą. Zwierzątko jest w opłakanym stanie: popękana skorupa sklejona taśmą, jedna z nóżek owinięta bandażem, opuszczona smutno główka. Barman patrzy na zwierzę z litością. - Co mu jest? - Wszystko w porządku. Wygląda może nienajlepiej, ale jest w świetnej formie. Czy pan wie, że on jest szybszy od psa? Barman patrzy na właściciela żółwia ze zdziwieniem. - To niemożliwe! - No, to możemy się założyć. Zanim pański pies ruszy swój tłusty tyłek, mój żółw będzie już przy drzwiach. Barman ustawia psa, odliczanie, rusza. W tym momencie mężczyzna chwyta swojego żółwia, bierze potężny zamach i rzuca nim w stronę drzwi. Pies jest w połowie drogi, kiedy jego konkurent z hukiem ląduje na framudze. - A nie mówiłem, że będzie pierwszy? KOD Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, różne używki. Postanowił po dwudziestu latach niepalenia trawki w końcu zajarać i powspominać stare, dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, w której mieszkał za młodu i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś. - Stefan, kope lat! - Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze dwadzieścia lat nie paliłem! Chciałbym przypomnieć sobie jak to jest. - Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem. Musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu. - Dobra stary, niech tak będzie - odparł Stefan i pomknął szybciorem do domu. Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki również, więc postanowił zamknąć się w kiblu. Usiadł na sedesie, wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy - patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno. - ****a, ale sprzęcicho się pozmieniało! - pomyślał zdumiony Stefan. Po szybkim namyśle pociągnął drugiego macha. Otwiera oczy - ciemno. Wypuszcza dym - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie słyszy silne walenie do drzwi kibla. - Stefan, co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona. Stefan wrzucił towar do sedesu, spuścił wodę i podenerwowany odpowiada: - Golę się kochanie! - Stefan....,k...wa trzeci dzień?! Ten post został edytowany przez i9i: 7.08.2005 | 18:14:44 -------------------- BRAK
|
|
|
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: 19.05.2024 - 3:35 |