Humorek, Tu zamieszczajcie śmieszne kawały |
Humorek, Tu zamieszczajcie śmieszne kawały |
9.11.2004 | 23:49:10
Post
#1
|
|
Średniak Grupa: Użytkownicy Postów: 63 Dołączył: 28.10.2004 Użytkownik nr: 231 |
KOD Wchodzi facet z karabinem do autobusu i krzyczy: - Gdzie jest Zenek! Dajcie mi Zenka! Przerażeni pasażerowie wskazują na pewnego mężczyznę i mówią: - To jest Zenek. W tej chwili ten z karabinem podchodzi do gościa i mówi: - Zenek kryj się! I puścił serie po pasażerach. KOD W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy kienci wyszli, aptekarz pyta: - Co, pierwsza randka ? - Gorzej, odpowiada chłopak, pierwsza gościna u mojej dziewczyny. - Rozumiem - mowi aptekarz - masz tu prezerwatywę. Chłopak się rozochocił, - Panie, daj pan dwie, jej Mama podobno tez fajna pupa. Po godzinie dziewczyna mówi do chlopaka: - Gdybym ja wiedziała że Ty taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś, a tylko patrzyłeś na podłogę, nigdy bym Ciebie nie zaprosila. - A gdybym ja wiedział że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was nie przyszedł. KOD - Dzieci, jakie znacie kwiatki? Zgłosil sie Jasiu i mowi: - Róża, bez, goździk, pęk. - Jasiu, chyba pąk? - Nie prosze pani, pęk. - A jaki to kwiatek Jasiu? - Ja nie wiem, ale kiedyś tatuś powiedział do mamusi - pęk - a mamusia na to - ładne kwiatki! KOD Plynie dwoch gosci lodka. Jeden z nich pyta: -Ktora godzina? Drugi wyciaga termometr i mowi: -Jutro poniedzialek. KOD - Co jesz? +Watrobke - Daj kawalek +E tam same kosci KOD Do baru wchodzi klient z żółwiem pod pachą. Zwierzątko jest w opłakanym stanie: popękana skorupa sklejona taśmą, jedna z nóżek owinięta bandażem, opuszczona smutno główka. Barman patrzy na zwierzę z litością. - Co mu jest? - Wszystko w porządku. Wygląda może nienajlepiej, ale jest w świetnej formie. Czy pan wie, że on jest szybszy od psa? Barman patrzy na właściciela żółwia ze zdziwieniem. - To niemożliwe! - No, to możemy się założyć. Zanim pański pies ruszy swój tłusty tyłek, mój żółw będzie już przy drzwiach. Barman ustawia psa, odliczanie, rusza. W tym momencie mężczyzna chwyta swojego żółwia, bierze potężny zamach i rzuca nim w stronę drzwi. Pies jest w połowie drogi, kiedy jego konkurent z hukiem ląduje na framudze. - A nie mówiłem, że będzie pierwszy? KOD Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, różne używki. Postanowił po dwudziestu latach niepalenia trawki w końcu zajarać i powspominać stare, dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, w której mieszkał za młodu i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś. - Stefan, kope lat! - Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze dwadzieścia lat nie paliłem! Chciałbym przypomnieć sobie jak to jest. - Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem. Musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu. - Dobra stary, niech tak będzie - odparł Stefan i pomknął szybciorem do domu. Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki również, więc postanowił zamknąć się w kiblu. Usiadł na sedesie, wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy - patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno. - ****a, ale sprzęcicho się pozmieniało! - pomyślał zdumiony Stefan. Po szybkim namyśle pociągnął drugiego macha. Otwiera oczy - ciemno. Wypuszcza dym - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie słyszy silne walenie do drzwi kibla. - Stefan, co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona. Stefan wrzucił towar do sedesu, spuścił wodę i podenerwowany odpowiada: - Golę się kochanie! - Stefan....,k...wa trzeci dzień?! Ten post został edytowany przez i9i: 7.08.2005 | 18:14:44 -------------------- BRAK
|
|
|
10.11.2004 | 8:34:53
Post
#2
|
|
Jedi Grupa: Redakcja Postów: 1 972 Dołączył: 19.05.2004 Użytkownik nr: 120 |
Ostatni dowcip moim zdaniem najlepszy z tych wszsytkich (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/tongue.gif) "diler" hehe (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/wink.gif)
-------------------- Musi być im ciężko. Tym, którzy wzięli autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet.
|
|
|
10.11.2004 | 9:21:30
Post
#3
|
|
Ekspert Grupa: Użytkownicy Postów: 556 Dołączył: 8.09.2003 Skąd: /dev/null Użytkownik nr: 22 |
Ostatni też ale pierwszy krótki i równie dobry. (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/wink.gif)
-------------------- |
|
|
10.11.2004 | 9:25:46
Post
#4
|
|
Początkujący Grupa: Użytkownicy Postów: 10 Dołączył: 4.02.2004 Użytkownik nr: 67 |
Moze ja wrzuce kilka:
KOD Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo, kupują w sklepie nie gazowaną wodę mineralną i zaczynają sobie popijać. - Popatrz - mówi jeden z pijaczków, piją wodę ! Na to drugi mówi: - Jak zwierzęta... KOD Żona nie poznaje męża, który wrócił z wyprawy do dżungli: jest smutny, nie odzywa się, patrzy smętnie za okno... Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcił go goryl. - Nie martw się kochanie - mówi żona - Nikt się nie dowie. Wiemy o tym tylko ja i ty, a goryl przecież nie mówi... - No właśnie - odpowiada smętnym głosem mąż - Nie mówi... nie pisze... nie dzwoni... KOD Na komisariacie zeznaja trzej swiadkowie bojki. Pierwszy zeznaje murzyn : - Ja nic nie wiedziec. Ja jechac sobie spokojnie autobusem, az tu nagle dostac najpierw w twarz od jednego, a potem od drugiego. Zeznaje student : - No jade sobie autobusem i jade. Nagle patrze, a murzyn staje mi na noge. Mysle sobie : to murzyn, pewnie zaraz zejdzie, dam mu minute. Odczekalem minute z zegarkiem w reku, ale murzyn nie zszedl. Dalem mu jeszcze jedna minute, potem kolejna i w ten sposob kilka minut minelo. W koncu nie wytrzymalem i walnalem murzyna w ryj. Zeznaje trzeci swiadek : - Jade sobie autobusem i widze murzyna oraz studenta. Patrze, a student co chwile patrzy sie to na zegarek to na murzyna i w pewnym momencie jak mu nie przyp....... Myslalem ze sie w calej Polsce zaczelo KOD Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałemna fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto,w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!" A morał z tej historii... [b]Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie. !!!!![/b] KOD Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar
leje się z nieba, a oni nie maja ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich,próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się cos złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka. -Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie ? - rzekła rybka. -OK, spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrzeschłodzone piwo. Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana,czekając jakby na słowa pochwały. Drugi, który dotej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną: Aleś q..... wymyślił! Teraz musimy lać do łodzi. Ten post został edytowany przez Mick: 10.11.2004 | 14:25:49 |
|
|
10.11.2004 | 10:11:57
Post
#5
|
|
Zaawansowany Grupa: Użytkownicy Postów: 223 Dołączył: 22.09.2004 Skąd: Oleśnica Użytkownik nr: 175 |
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/happy.gif)
-------------------- .||Shit happens, people do wrong, life changes, life goes on ~
"Open your eyes, open your mind, proud like a god don't pretend to be blind, trapped in yourself, break out instead beat the machine, that works in your head." |
|
|
_Groszek_ |
10.11.2004 | 11:49:35
Post
#6
|
Gość |
JAK ZAIMPONOWAĆ KOBIECIE:
Prawić komplementy, szanować, zaszczycać, tulić, całować, pieścić, kochać, głaskać, drażnić, zapewnić wygodę, chronić, przytulać, trzymać, wydawać na nią pieniądze, poić i karmić, kupować jej rzeczy, słuchać jej, dbać o nią, zostać z nią, popierać ją trzymać się jej, iść na koniec ziemi dla niej. JAK ZAIMPONOWAĆ MĘŻCZYŹNIE: Rozebrać się do naga. Przynieść jedzenie i piwo. |
|
|
10.11.2004 | 12:07:29
Post
#7
|
|
Jedi Grupa: Użytkownicy Postów: 1 490 Dołączył: 30.09.2003 Użytkownik nr: 32 |
KOD Pewna firma dała ogłoszenie do gazety: "Zatrudnimy pracownika od zaraz. Musi dobrze posługiwać się komputerem, kserokopiarką i znać przynajmniej dwa języki. WSZYSTKIM DAJEMY RÓWNE SZANSE!" No i jako pierwszy na rozmowę wszedł pies z gazetą w pysku. Podszedł do kolesia przeprowadzającego wywiad, pomerdał ogonem i wypluł na biurko ową gazetę z zaznaczonym ogłoszeniem. Koleś w pierwszej chwili zdębiał, ale potem powiedział: - Bardzo chętnie byśmy Pana... to znaczy Ciebie zatrudnili, ale od kandydatów wymagamy obsługi komputera... Na to pies wskoczył na fotel, chwycił w pysk myszkę i napisał łapkami bezbłędnie kilka wersów z „Pana Tadeusza” w wordzie. Po czym zadowolony zeskoczył na podłogę, zaszczekał i znowu zamerdał ogonem. Na to koleś trochę zbladł, ale dalej mówi: - No tak... rozumiem... Ale wymagamy także obsługi kserokopiarki... Pies głową podsunął sobie krzesełko do kserokopiarki, wskoczył na nie i perfekcyjnie skopiował kilka dokumentów mrucząc coś sobie wesoło. A gdy skończył zaszczekał i zeskoczył na podłogę. Tym razem koleś trochę się rozjaśnił na twarzy i powiedział: - No dobrze. Ale my wymagamy także znajomości co najmniej dwóch języków. Pies przekrzywił głowę, spojrzał na faceta i z jakby lekkim uśmieszkiem na twarzy powiedział: -MIIIAAAAUUUUUU! KOD Dawno dawno temu, w bogatym któlestwie, żył sobie szczęśliwy król. AutentykAle jak to bywa, stało się nieszczęście, i królowi zrobił się straszny wrzód na penisie. Nic nie dało wyciskanie, okłady. Król wzywał medyków z całego królestwa, ale żaden nie potrafił pomóc. W końcu wezwano stargo znachora, który orzekł, iż króla może uzdrowić jedynie stosunek ze stuletnią dziewicą. Król rozesłał gońców. Nie wracali przez miesiąc, dwa, trzy... rok... w końcu po dwóch latach wrócił goniec, prowadząc stuletnią dziewicę. Król przespał się z nią, i po paru dniach wyzdrowiał. Wypijmy więc za zdrowie pradawnych znachorów, którzy wieki temu znali dobroczynną działalność zawartej w grzybach penicyliny. KOD Wracajac z zajęć autobusem uslyszałam rozmowę dwóch tzw dresiarzy. Brzmiala mniej wiecej tak: - Przgrałem dzisiaj 100zl - K***a no co ty? Jak to zrobiłeś? - Założylem się z kumplem... - ??? - Rozmawialiśmy wczoraj o tej k**** Unii Europejskiej i ja mówiłem k***a, że USA też należy... KOD - Nie mogę pic wódki bo potem leci mi krew z nosa. - Nie przejmuj się, ja też mam nerwową żonę. KOD Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon. Dzwoni więc do ludzi i zadaje im różne pytania. Aż raz dodzwonił się do jakiejś babki i pyta: - Do czego w domu wykorzystuje Pani wazelinę? - Och, do wielu rzeczy... - odpowiada kobieta - Na przykład do skaleczeń, suchej skóry, spierzchniętych warg i sexu. Przez moment na łączach zapanowała cisza po czym ankieter dodał: -Uhm, w jaki sposób wykorzystuje ją Pani do sexu, jeśli mógłbym wiedzieć? -To proste, - mówi kobieta - smarujemy nią klamkę, żeby dzieci do pokoju nie właziły... KOD W samolocie kapitan ogłasza komunikat: ...mamy samolot przeciążony, spadamy. Żeby uratować większość pasażerow musimy paru wyrzucić z maszyny. Zrobimy to demokratycznie, bedę czytał kandytatów do wyrzucenia w kolejności alfabetycznej... A... African-American.. Nikt się nie zgłasza. B... Black... Nikt się nie zgłasza... C... color people... - Tatusiu - mały synek trąca czarnego ojca, chyba musimy się zgłosić... - Zamknij się gówniarzu! Od dzis jestes znowu Nigger... KOD Idą dwie blondynki przez pustynię i nagle zza hałdy lew wyskakuje. Jedna bierze piach do ręki i sru po oczach. Idą dalej. Znowu zza hałdy lew wyskoczył i ta sama piach w rękę i sru po oczach. Sytuacja powtarza się parę razy. Dochodzą blondy do wzgórza a za nim stado lwów - no może ze 300 szt. Odwraca się jedna i ucieka a druga jak wryta stoi. Ta co ucieka, wrzeszczy: - Hela dawaj! Co z tobą? - JA PIACHEM NIE RZUCAŁAM!!!! KOD Profesor pyta studenta na egzaminie: - Co to jest oszustwo? - Na przykład: gdyby pan profesor mnie oblał.. - Co?! - woła oburzony egzaminator. - Tak, bo według kodeksu karnego winnym oszustwa jest ten, kto korzystając z nieświadomości drugiej osoby wyrządza jej szkodę. KOD Kobieta w drogerii. - Czy macie perfumy o zapachu komputera? - Czego???? - Komputera, chciałabym, aby mąż zwracał bardziej na mnie uwagę. KOD Pewien facet zwiedzał ZOO. Nagle przypomniał sobie, że był umówiony na spotkanie. Niestety akurat zapomniał zegarka. Przyśpieszył więc kroku i gorączkowo poszukiwał kogoś, kto mógłby mu powiedzieć, która jest godzina. Nagle zobaczył słonia a przy nim pracownika ZOO. Pyta więc gościa: - Panie, która jest godzina? W tym momencie porządkowy chwycił słonia za jądra, zaczął ściskać, podnosić, podrzucać, obijać o siebie. Kiedy skończył odpowiedział facetowi: - Dochodzi trzecia. A tamten zdziwiony: - Skąd pan to wie? - Jak pan się obejrzy, to pan zobaczy taki duży zegar. Na koniec dwa najlepsze (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif) KOD Postanowiłam wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłam sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałam. Ba! chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałam, że chyba najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczona jestem, przepracowana...zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszłam trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałam się dookoła... MAM! Odbiłam się od podłogi i poszybowałam w kierunku żyrandola; złapałam go mocno... i wiszę! Wchodzi kolega z biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (on ma taki jakiś drewniany wzrok!) - Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego od starego. Gram żarówę(!), rozumiesz? Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja tam robię u góry. - Ja jestem żarówka! - wypiszczałam. - No co ty? Chyba cię coś straszy! Weź lepiej kilka dni wolnego i jedź się gdzieś przewietrzyć. Wdzięcznie sfrunęłam na podłogę i zaczynam się pakować. Ale kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować...! A gdy szef zainteresowany pyta go: "a pan to dokąd" - kolega odpowiada: - No do domu... przecież po ciemku nie będę pracować KOD Student zdaje ustny egzamin. Nie wie co odpowiedzieć na zadane
pytanie, więc profesor chce go oblać. Student prosi o drugą szansę. - No dobra - mój profesor. - Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie, zaliczę egzamin. Proszę powiedzieć: kto to jest student? - Student to młoda osoba, która dąży do zdobycia wiedzy. - Otóż nie - mówi profesor. - Student, to takie małe g...o pływające po wielkim szambie, które z trudnością próbuje dopłynąć do wyspy zwanej Magister. Student wkurzony, widzi że profesor szykuje się wpisać do indeksu pałę, mówi: - To niech mi pan profesor powie kto to jest profesor! - Profesor to osoba bardzo inteligentna, oczytana, elokwentna... - Otóż nie - przerywa mu student. - Profesor to było kiedyś takie małe g...o pływające po wielkim szambie, które z trudem dopłynęło do wyspy Magister, posiedziało tam trochę, znudziło mu się, następnie z trudem dopłynęło do wyspy zwanej Profesor. I teraz siedzi tam i robi wielkie fale, żeby inne g...a nie dopłynęły do swoich wysp! |
|
|
10.11.2004 | 22:25:12
Post
#8
|
|
Średniak Grupa: Użytkownicy Postów: 63 Dołączył: 28.10.2004 Użytkownik nr: 231 |
KOD W celi siedzą razem: gwałciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta, nekrofil i masochista. gwałciciel: - Ech, jak bym kogoś zgwałcił zoofil: - kotka na przykład pedofil: - tak, tylko młodego, dwumiesięcznego gerontofil: - a potem poczekać jak się zestarzeje i jeszcze raz sadysta: - Aha, tylko łapy mu jeszcze połamać, przypalić troszkę nekrofil: - A kiedy umrze będzie najlepiej masochista: - Miau... KOD Aniol wpuszcza zakonnice do nieba. Pyta sie pierwszej,
- czy dotykalas kiedys meskiego przyrodzenia? - tak, dotknelam go palcem - no to wloz go do tej miski z woda swiecona i bedziesz rozgrzeszona - tak tez zrobila, aniol pyta sie o to samo kolejnej zakonicy, na co ona: - tak trzymalam je w reku - to wloz reke do wody i bedziesz rozgrzeszona zrobila to i poszla do nieba, aniol zadaje to samo pytanie trzeciej zakonnicy, na co juz czwarta krzyczy: - jak ona wlozy tam swoje dupsko to ja tego nie wypije !!! -------------------- BRAK
|
|
|
11.11.2004 | 9:37:54
Post
#9
|
|
Początkujący Grupa: Użytkownicy Postów: 10 Dołączył: 4.02.2004 Użytkownik nr: 67 |
KOD Dokąd idziesz? - Na piwo... - Ty to potrafisz namówić! KOD - Kiedy pojawiają się pierwsze objawy ciąży? - Pierwsze objawy ciąży to wytrzeszcz gałek ocznych. Pojawia się zaraz po pęknieciu kondoma. KOD - Wysoki Sądzie, ta Kowalska to też stara ku**a - Pan tu zeznaje jako świadek, a nie jako rzeczoznawca KOD Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy: - Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy! Całe stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem: - I tak rodzą się geniusze... KOD Kelner podchodząc do stolika, mówi : - Och, szklaneczka juz pusta? Może drugą podać? - A co ja mam zrobić z dwoma pustymi szklankami KOD Przychodzi Szkot do biura meldunkowego i chce zmienić nazwisko - Dlaczego chce pan zmienić nazwisko - pyta się urzędnik - Ponieważ znalazłem wczoraj duży karton z wizytówkami KOD Wnuczek składa dziadkowi życzenia z okazji urodzin:
- Mam dla Ciebie, dziadku, także dwie wiadomości, dobrą i złą. Od której mam zacząć? - Od dobrej. - Na Twoje przyjęcie przyjdą dwie striptizerki. - To wspaniale, wnusiu. A ta zła wiadomość? - Obie będą w Twoim wieku. |
|
|
11.11.2004 | 13:30:27
Post
#10
|
|
Jedi Grupa: Użytkownicy Postów: 1 490 Dołączył: 30.09.2003 Użytkownik nr: 32 |
KOD Bogaty biznesmen dzwoni z biura do swojej posiadlosci. Telefon odbiera
lokaj. - Czy wszystko w porzadku? - Nie! Panska zona jest w lozku z Murzynem! - To natychmiast ich zastrzel! Po chwili lokaj wraca: - Juz to zrobilem - oznajmia. - To dobrze, a teraz wrzuc ciala do basenu! - Do jakiego basenu? Przeciez my nie mamy basenu... - A czy to numer 62-588? - Nie, pomylka! |
|
|
6.12.2004 | 20:56:40
Post
#11
|
|
Średniak Grupa: Użytkownicy Postów: 63 Dołączył: 28.10.2004 Użytkownik nr: 231 |
KOD A znacie bajke "O Latarence i Płacyku": Lata ręka, pała cyk. :wow: Taki troche zboczony (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/laugh.gif) -------------------- BRAK
|
|
|
_Groszek_ |
7.12.2004 | 0:34:27
Post
#12
|
Gość |
KOD - Nauczycielka prosi Jasia: - Jasiu wytrzyj tablice - Nie - Jasiu wytrzyj - No dobra. Ale gdzie jest szmatka? - Poszukaj gdzieś w szafce - Przez ten czas nauczycielka pyta się dzieci: - Kochane dzieci co byscie napisali na moim grobie gdybym umarła? A Jasiu znalazł szmatę i mówi: - Tu leży ta szmata! KOD Co zrobić,żeby po stosunku kobieta kzyczała jeszcz godzine ? -wytrzec *** w firanke KOD Dlaczego rynkowski nie pierze majtek??? odp: bo dziewczyny lubią brąz KOD Babcia z dziadkiem ogląda telewizje i w pewnym momencie puścili reklamę pasty blend-a-med
-Jak posmarujesz jedną połowę jajka pastą blend-a-med a drugą nie,to ta posmarowama stwardnieje. Babka popatrzyła na dziadka i mówi -Ty stary idz do kiosku i kup pastę.Posmarujesz sobie małego to ci stwardnieje. Dziadek poszedł kupił i w łazience wysmarował sobie interes.Wchodzi do sypialni patrzy a tam babka rozebrana patrzy na niego i mówi. -choć kochanie Dziadek popatrzył na nią i mówi -żegnaj próchnico Ten post został edytowany przez Groszek: 7.12.2004 | 1:15:06 |
|
|
8.12.2004 | 17:09:00
Post
#13
|
|
Początkujący Grupa: Użytkownicy Postów: 39 Dołączył: 24.11.2004 Użytkownik nr: 259 |
Lekcja marketingu
Definicje: A) Marketing Kobiecy 1. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz:"Jestem dobra łóżku". To jest marketing bezpośredni. 2. Jesteś na imprezie z przyjaciółmi, widzisz atrakcyjnego faceta, jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: "Tamta laska jest swietna w łóżku". To jest REKLAMA 3. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, prosisz go o numer telefonu, następnego dnia dzwonisz i mówisz: "Jestem dobra w lóżku". To z kolei jest telemarketing. 4. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, rozpoznajesz go, odswieżasz mu w pamięci znajomosć, i pytasz: "Pamiętasz jak dobra jestem w łóżku?" To się nazywa Customer Relationship Management. 5. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, wstajesz, poprawiasz ubranie i fryzurę, podchodzisz, stawiasz mu drinka. Mówisz mu jak ładnie pachnie oraz zachwycasz się jego garniturem. Napomykasz jak dobra jestes w łóżku. To się nazywa Public Relations. 6. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku", następnie pokazujesz mu jeden sutek, lub całą pierś. To jest Merchendising 7. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, on podchodzi i mówi: "Słyszałem, ze jestes swietna w łóżku" - To jest uznana marka - branding. B) Marketing Męski Podchodzisz do laski na imprezie i mówisz: "Jestem fenomenalny w łóżku, potrafię spędzić cała noc kochajac się bez przerwy." To nazywa się Nieuczciwa Reklama i jest karane w większosci krajów UE. |
|
|
9.12.2004 | 2:10:44
Post
#14
|
|
Średniak Grupa: Użytkownicy Postów: 63 Dołączył: 28.10.2004 Użytkownik nr: 231 |
KOD Facet idzie do sklepu i widzi super garnitur. Podchodzi do niego facetka i mówi: - dzisiaj jest promocja, ma pan ten garnitur za darmo. Facet idzie zadowolony i wchodzi do sklepu z samochadami. I widzi super Mercedesa. facetka podchodzi i mówi: - dzisiaj jest promocja, ma pan ten samochód za darmo. Jedzie zadowolony i srać mu się zachciało. Zatrzymał się w lesie i sra, i papieru nie miał, i trawe wyrwał, i se podciera dupę. Żona go budzi i mówi: - Zbyszek, nie dość, że zesrałeś sie w łóżko, to jeszcze włoski z cipki mi wyrywasz. KOD Przychodzi facet do doktora i mówi: - Proszę lek na te sprawy męske, wie pan. - Tak, tak, wiem. To proszę te tabletki 2 razy dziennie i po miesiącu do mnie. Przychodzi po miesiącu: - I co, pomogło? - Nie. - To proszę te tabletki 3 razy dziennie i po miesiącu do mnie. Przychodzi po miesiącu: - i co, pomogło? - nie, ani trochę - to te tabletki 4 razy dziennie i po miesiącu do mnie. Przychodzi po miesiącu i lekarz się pyta: - i co, stanął? - nie, zaświecił! KOD Hans zwołuje wszystkich żydów z obozu i mówi: - Z okazji nadchodzących świąt wielkanocnych wszyscy dostaniecie ode mnie po jajku... Żydzi na to: - Hans jaki ty jesteś wspaniałomyślny... Hans dziękujemy ci... Hans odpowiada: - Tą metalową pałką !!! KOD Jasio wchodzi sobie do łazienki i zauważa mamusie kąpiacą sie....
- Mamo, mamo czy mogę się z tobą kąpać?.... - Nie!! Jasiu nie.... - Mamo bo się rozpłaczę.... - No dobrze Jasiu tylko pamiętaj nie zaglądaj pod piankę... - Jasiu zdumiony wchodzi do wody i zagląda pod piankę... - Mamo a co to jest?... - No synku wiesz to jest szczoteczka... - Eee tam Tatuś ma lepszą... - A to dlaczego? - odpowiada mama... - Bo ma na patyku... - A skąd wiesz??... - Widziałem jak sąsiadce zęby czyścił. -------------------- BRAK
|
|
|
9.12.2004 | 2:19:17
Post
#15
|
|
Średniak Grupa: Użytkownicy Postów: 63 Dołączył: 28.10.2004 Użytkownik nr: 231 |
KOD Finał Ligi Mistrzów, 100 tysiecy ludzi na trybunach. Kibice szaleją, śpiewają i ogólnie jak to na meczu o wielką stawkę. Wszyscy oczywiscie stoją, wszyscy oprócz jednego faceta, który zamiast patrzyć na gre, ostro sie onanizuje, nie zwracajac na nikogo uwagi. W pewnym momencie ktos to zauwaza i zaczyna sie przygladac. Potem szturcha drugiego, ten kolejnego i juz po chwili duza grupa ludzi patrzy na ostro walczacego z "klejnotem" goscia. Kilka minut pozniej caly stadion patrzy juz na faceta, który nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie. Nawet telewizyjne kamery sie na nim skupily. Wreszcie zawodnicy obu druzyn zauwazyli brak dopingu i tez patrza tam gdzie wszyscy. W koncu - UUUUHHHH! Facet skonczyl, czerwony z wysilku ale szczesliwy... Schowal interes, wyciagnal papierosy i zapalki. W tym momencie widzi, ze caly stadion patrzy w milczeniu na niego. Gosciu zamiera z fajką w ustach i zapaloną zapalką, spoglada powoli wokolo i w koncu mowi ze zrezygnowaniem: - Nieeeee, no kuuurwa - nie mowcie, że tu jarać nie wolno.... KOD Do nieba trafia dwójka małych dzieci, białe i czarne. Przyjmuje je Św.Piotr. Bierze białe dziecko na ręce i mówi: - O, jakie ty masz śliczne białe nożki, a jakie śliczne białe rączki, a jakie śliczne biale uszka, jaki masz śliczny biały nosek! Masz tu skrzydełka bedziesz aniołkiem ! Potem bierze czarne dziecko i mówi: - O jakie masz śliczne czarne kolanka, a jakie śliczne czarne rączki, a jakie śliczne czarne ramionka, a jakie śliczne czarne policzki... Masz tu skrzydełka będziesz... muchą! KOD Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego żeby do święconej wody dolewał kilka kropel wódki, aby się rozlużnić. No i tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił do pokoju znalazł list:
Drogi bracie, - Następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki, - Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to duże "T", - Nie wolno na Judasza mówić ten "skurwysyn", - Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara, - Jest 10-ęć przykazań a nie 12-cie, - Jest 12-stu apostołów a nie 10-ciu, - Ci co zgrzeszyli idą do piekła a nie w pizdu, - Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada, - Opłatki są dla wiernych a nie jako deser do wina, - Pamiętaj że msza trwa godzinę a nie dwie połówki po 45 minut, - Ten obok w "Czerwonej sukni" to nie był transwestyta, lecz to byłem ja Biskup. -------------------- BRAK
|
|
|
_Procek_ |
28.12.2004 | 14:31:52
Post
#16
|
Gość |
KOD Polak, Rusek i Niemiec kłócą się, który ma lepszy wzrok. Pierwszy patrzy Niemiec. Wyciąga się, rozgląda i mówi: - Tam, tam daleko jest słup. Reszta pyta: - jak ty to zobaczyłeś? Potem Rusek zaczął się rozciągać i za chwilę mówi - Tam, tam daleko jest słup, a na tym słupie jest sroka. - jak ty to zobaczyłeś? Polak jako ostatni dawał próbę swojego wzroku i po chwili mówi: - tam, tam daleko jest słup, a na tym słupie jest sroka, a ta sroka to samiec. - jak ty to zobaczyłeś? - tak naprawdę, to ja tam c***a widzę KOD Diabeł złapał polaka ruska i niemca, postawił przed nimi kosz jabłek i powiedział: -za każdą rymowankę można wziąć jabłko, ten kto weźmie ostatnie ten przeżyje. Polak zaczyna: -mickiewicz pisał wiersze biorę jabłko pierwsze. reszta myśli znowu polak -mickiewicz pisał wiersze długie biorę jabłko drugie rusek się wkurzył: -Q**A jego mać biore jabłek piać na to niemiec -no to C**J wam w dupę biorę całą kupę KOD Jedzie Polak, Niemiec, Rusek, Francuz, Anglik i Ukrainiec przez Syberię, patrzą a tu goni ich stado wilków i już jest prawie przy samych saniach. Wtedy rusek mówi: "ktoś musi wyskoczyć z sań żeby wilki przestały nas gonić", Francuz na to "ja wyskocze...a co mi tam..." i wyskoczył wilki przez chwilę ich nie goniły ale po jakimś czasie znów zaczęły a więc rus mówi że znów ktoś musi wyskoczyć, a na ochotnika zgłosił się ukrainiec i wyskoczył ale po jakimś czasie sytuacja powtarza się więc nic nie mówiąc wyskoczył Angol, ale znów zaczęły gonić ich wilki i wyskoczył niemiec... więc został tylko polak i rusek, kiedy znów wilki zaczęły ich gonić Polak chciał wyskakiwać a to rusek zatrzymuje go wyciąga z pod kurtki KALASZNIKOWA i zaczyna strzelać do wilków, kiedy skończył Polak mówi: "ty, czemuś tego wcześniej nie zrobił???" ...a rusek wyciąga połówkę i mów: "no jak to?? pół litra na wszystkich??" A na koniec mój ulubiony (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/w00t.gif) KOD Polak,Rusek i Niemiec załorzyli się kto dłużej wytrzyma pod wodą.
Pierwszy wchodzi Rusek. Wychodzi po 15 minutach wszyscy się go pytaja jak ty to zrobiłeś a Rusek na to: ma się swoje sposoby. Póżniej wchodzi Niemiec. Wychodzi po 30 minutach a wszyscy się go pytają jak ty to zrobiłeś Niemiec odpowiada: ma sie swoje sposoby. Na końcu wchodzi Polak, nie ma go godzine, dwie aż wreszczie wychodzi wszyscy się go pytają jak ty to zrobiłeś a on na to: koszulka mi się Q**A zaczepiła. Ten post został edytowany przez Procek: 28.12.2004 | 14:33:20 |
|
|
28.12.2004 | 15:12:40
Post
#17
|
|
Jedi Grupa: Użytkownicy Postów: 3 239 Dołączył: 27.08.2003 Skąd: Oleśnica Użytkownik nr: 6 |
CYTAT Lekcja biologii - nauczycielka wyjaśnia dzieciom fenomen jąkania. Opowiada, że jąkanie występuje jedynie u ludzi i żadna inna żyjąca istota nigdy nie została dotknięta wadą jąkania. Na to Jasio podnosi rękę i mówi: - To nieprawda, pani profesor - W takim razie wytłumacz dlaczego tak myślisz? - Wczoraj gdy bawiłem się z kotem w ogródku, wskoczył przez płot wielki rotweiler sąsiadów. Na to mój kot: "ssss .... ssss .... ssss .... " i zanim zdążył powiedzieć "Spie******", ten okropny bydlak zjadł go. CYTAT John wypełnia formularz. Na pytanie "Na co zmarł pana ojciec?" nie może znaleźć odpowiedniego sformułowania. Jego ojciec został powieszony. John pisze więc: "Brał udział w imprezie o charakterze publicznym i nagle zapadł się pod nim podest."
-------------------- "If you disagree with me, you are by definition ugly and stupid." Linus Torvalds.
|
|
|
_mamuśka_ |
28.12.2004 | 18:32:13
Post
#18
|
Gość |
Dlaczego nigdzie na świecie nie produkuje się czarnych prezerwatyw? Bo czarny kolor wyszczupla.
|
|
|
_Procek_ |
28.12.2004 | 19:18:01
Post
#19
|
Gość |
KOD Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi: - Pięć. - Co pięć? - pyta aptekarz - Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór. Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie dłonie. - Co? Dziesięć? - pyta aptekarz - Nie, krem do rąk. Nie przyszły... KOD On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie. Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek. On: Najpierw weź go do ręki. Ona: ALE OBLEŚNE On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną reką. Ona: Tak? I co dalej? On: Tak, a później pociągnij drugą reką. Ona: Ach tak !? On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie? Ona: I co teraz? On: Teraz possij. Ona: NO Ty chyba żartujesz??? On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać. Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią??? On: Tak. Ona: Jesteś pewny? On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę. Ona: (ssie) Hmmmmmmmm... On: No i co ? Ona: Słonawy w smaku. On: No, to chyba dobre nie? Ona: Nawet nie głupie. I co teraz? On: Teraz rozsuwasz nóżki. Ona: CO, co ty powiedziałeś?? On: Rozsuwasz nogi. Ona: Tak miałeś na myśli? On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci. Ona: A, rozumiem. On: Wlaśnie. I znowu bierzesz go w rączkę. Ona: Hmmm... On: Jak go juz wyciagniesz to wsadzasz go do buzi. Ona: Taaak. On: Ooo, wlaśnie tak. Ona: A co zrobic z tym żółtawym? To też się połyka?. On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce. Ona: Spróbuję....Hmmmm .... PYCHAAA... Sam spróbuj On: Hmm, no nie głupie. Ona: --- On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami. Ona: Ooooo? On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami. Ona: Hmmmmmmmm On: Można też trochę possać, to czasami pomaga. Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm On: Aaa Teraz poszło Ona: Taaak, czułam. On: I jak? Smaczne było? Ona: Muszę się przyznać, że nie głupie. On: Chcesz więcej? Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane??? On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki. KOD Żona w czasie stosunku pyta męża: - A jeśli urodzi się nam dziecko to jak damy mu na imię? Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi: - Jeśli się stąd wydostanie to nazwiemy go MacGywer. KOD Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię - Rysiek... Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: -"Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę!". Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli: -"Kurde, ale ten Rysiek, to jednak jest spoko gość!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają mięśnie. Facet w szafie myśli: -"Kurde, ten Rysiek, to ekstra gość!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pała aż do kolan. Facet w szafie myśli: -"O żesz kurde, Rysiek to naprawdę dobry buhaj!" W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się brzuch z cellulitisem i obwisłe piersi aż do pasa. Facet w szafie myśli: "O w mordę! Ale wstyd przed Ryśkiem..." KOD Pewne małżeństwo wskutek wypadku znalazło się na bezludnej wyspie. Przebywali tam już kilka lat, aż pewnego dnia fale wyrzuciły na brzeg młodego mężczyznę. Nowy rozbitek i żona od razy wpadli sobie w oko, jednak nie było mowy o żadnym intymniejszym kontakcie, gdyż w pobliżu zawsze był mąż kobiety, dlatego też musieli opracować sprytny plan. Mąż ów, swoją drogą, też był zadowolony z nowego towarzysza niedoli, w swej bystrości obliczył bowiem, że zamiast dwóch 12-godzinnych zmian na wybudowanej przez rozbitków wieży, można będzie ustanowić trzy zmiany 8-godzinne. Do pierwszej zmiany zgłosił się na ochotnika "nowy". Tymczasem małżeństwo wzięło się do rozpalania ogniska. Najpierw zaczęli układać krąg z kamieni. W tym momencie z góry dobiegł głos: "Ej, bez seksu tam proszę!". Na to para z dołu: "Ależ my nic nie robimy!". Po chwili para zaczęła układać w kamiennym kręgu kawałki drewna. I znowu z góry dobiegło głośne: "Ej, bez seksu tam proszę!". A para znowu: "Ależ my nic nie robimy!". Później małżeństwo zabrało się do układania na drewnie liści palmowych. "Nowy" z góry na to: "Ej, mówiłem BEZ SEKSU". A małżeństwo jeszcze raz: "Ależ my nic nie robimy". Po ośmiu godzinach na wieżę udał się mąż. Ledwie doszedł na górę, spojrzał w dół i pomyślał: "Kurczę, stąd faktycznie wygląda, jakby się bzykali".. KOD Facet lekko na bani wraca do domu. Zona z miejsca; "Ty pijaku, tylko wodka ci w glowie... Wloczysz sie tylko po knajpach z kolesiami..." Facet siega do kieszeni, wyciaga kartke i mowi: - OK, przynioslem test, zara zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jestes! - Zobaczymy, czytaj! - Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty - Heh, no chociazby dolar i euro. - Dobra, podaj dwa typy srodkow antykoncepcyjnych. - Jejku, moge ci co najmniej 10 podac. - Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz? Aha, wiedzialem! Oprocz szmalu i seksu, zadnych zainteresowan! KOD Stary, na parkingu stoi mój samochód a w środku nimfomanka tak napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. Światło w moim samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto inny, a ty sobie poużywasz. Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiście - po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę. Policjant świecąc latarką do środka wozu upomniał kochanków: - Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?! - Panie władzo, ale to moja żona - odpowiedział facet. - Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant. - Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił. KOD Żona skarży się psychoterapeucie: - Mam wielki problem,doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w Łóżku i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk. - Ależ to zupełnie naturalne, droga pani odpowiedział lekarz - ja w tym nie widzę żadnego problemu. - Ale ja widzę - to mnie budzi! KOD CZY MOŻNA MIEĆ STOSUNEK SEKSUALNY Z PTAKIEM? TAK, MOŻNA W*****Ć ORŁA NA SCHODACH!
|
|
|
_mamuśka_ |
28.12.2004 | 20:35:58
Post
#20
|
Gość |
Przychodzi facet do apteki. Bierze książkę życzeń i zażaleń i pisze: Te prezerwatywy są do niczego. Dziurawe... z kiepskiej gumy i chyba używane... Dziadziunio z boku podpowiada. A dopisz pan, że same spadają.
|
|
|
29.12.2004 | 10:26:38
Post
#21
|
|
Jedi Grupa: Użytkownicy Postów: 3 239 Dołączył: 27.08.2003 Skąd: Oleśnica Użytkownik nr: 6 |
CYTAT Do Husajna w więzieniu przychodzi jego adwokat i mówi : - Mam dwie wiadomości jedną dobrą a drugą złą, od której mam zacząć? - Od tej złej. - Zła to taka że zostanie pan jutro rozstrzelany. - A dobra? - pyta Husajn - Dobra to taka, że strzelał będzie Beckham. A poniższy kawał mnie rozwalił (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/laugh.gif) CYTAT The President of an American company was staying as an honored guest in the home of the Japanese president of his subsidiary company in Japan. "All in my home is yours...", he was told, and true as his word each night he would creep in the dark into the bedroom of the Japanese president's daughter, and get into bed with her. She just whispered "Marimekko", "Marimekko", more and more excitedly each night. On his last day in Japan, the American businessman was playing a farewell round of golf with his Japanese associate. The game ended with the Japanese president sinking a 20 foot putt. The American, not knowing any Japanese, searched for a suitable word that might be appropriate.
"Aahh!", he said, "Marimekko!". "Uh?", replied his Japanese associate, "What do you mean,'the wrong hole'"? -------------------- "If you disagree with me, you are by definition ugly and stupid." Linus Torvalds.
|
|
|
_Groszek_ |
29.12.2004 | 17:24:40
Post
#22
|
Gość |
CYTAT Żona w czasie stosunku pyta męża: - A jeśli urodzi się nam dziecko to jak damy mu na imię? Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi: - Jeśli się stąd wydostanie to nazwiemy go MacGyver. CYTAT Przychodzi facet do domu , a tam żona krzyczy - Stefan kontakt jest zepsuty, krzesło połamane napraw to!!!!!- mówi żona a mąż na to - a co ja elektryk albo stolaż - następnego dnia mąż wraca do domu żona sobie siedzi na kanapie i mówi - Stefan przyszedł sąsiad i naprawił krzesło i kontakt chciał za to sexu albo ciasteczek domowej roboty - i jakie mu upiekłaś - mówi mąż - a co ja kucharka!!! - odpowiada żona CYTAT Późny wieczór. Żona otwiera drzwi do domu. Znudzony mąż przed telewizorem
pyta: -Gdzie byłaś?! -Na cmentarzu. Tam przynajmniej mnie strach przeleciał, bo w domu nie ma to. |
|
|
30.12.2004 | 0:22:00
Post
#23
|
|
Jedi Grupa: Użytkownicy Postów: 1 490 Dołączył: 30.09.2003 Użytkownik nr: 32 |
CYTAT Kanibale zlapali 3 bialych turystow: ruskiego, amerykanina i Polaka.
Odbywa sie rada plemienna, z ktorego co zrobia (tj. w jaki sposob go skonsumuja) 1. rusek - najglosniej protestowal, ze on jako obywatel CCCP itd... wiec dlugo nie myslac przeznaczyli go na zupe. 2. amerykaniec: - Jestem obywatelem USA, musze porozumiec sie z konsulatem! - Upiec go ! 3. Polak: - ... /to jest dluga milczaca cisza/ - A ty skad jestes - zapytal sie wodz. - Z po - po - z Polski. - Polska! Tam studiuje moj syn! Badz moim gosciem bracie. Co bedziesz jadl zupe czy mieso? |
|
|
_mamuśka_ |
30.12.2004 | 11:55:04
Post
#24
|
Gość |
Co robią blondynki w szambie??
Robią ZAKUPY (IMG:http://forum.olesnica.org.pl/style_emoticons/default/w00t.gif) |
|
|
30.12.2004 | 19:06:47
Post
#25
|
|
king bruce lee karate mistrz Grupa: Użytkownicy Postów: 235 Dołączył: 20.12.2004 Skąd: Zielona Góra :P Użytkownik nr: 278 Imię: ma-rysia |
krótki dowcip (o pedałach):
KOD TENtego
-------------------- czy każda sygnatura którą posiadam jest nielegalna? czy może moje sygnatury mają ptasią grypę, że je usuwacie???
|
|
|
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: 20.04.2024 - 4:10 |